Ten cholerny idiota zrzucił mnie z łóżka!!! Podniosłem się z podłogi. Tomuś leżał sobie z zamkniętymi oczami nieświadomy tego, że stoję tuż nad nim. Na jego ustach widniał ironiczny uśmieszek. Pochyliłem się nad nim i zaklęciem zamieniłem jego ciemne włosy na jaskrawo różowy. Po chwili teleportowałem się do Hogwartu. Przed zniknięciem usłyszałem jeszcze krzyk Toma.
Znalazłem się we własnym dormitorium.Na swoim łóżku siedział blady jak trup Draco. Oj chyba zapomniałem mu powiedzieć, że nie będzie mnie kilka dni...
-Ej, Smoku wszystko OK?-zapytałem zdziwiony.
-Taa, wszystko w porządku-odparł, a zaraz potem zostałem uderzony prawym sierpowym. Złapałem się za bolący policzek.
-Za co?!-jęknąłem.
-Nie było cię dwa dni! Ja tu prawie wyziąłem ducha, a ty zjawiasz się nagle w naszych pokojach z uśmiechem na ustach...!-wrzeszczał.-Gdzie byłeś?!-zapytał na koniec już nieco spokojny.
-U Toma-odparłem beztrosko i walnąłem się na swoje łóżko. Toma było wygodniejsze...
-Naprawdę rozumiem twoje hormony buzią, ale żeby pójść do Toma?! Już bym wolał przelecieć Granger- zadrżał na samą myśl o Ja-Wiem-Wszystko-A-Ty-Nic i nim w jednym łóżku.
-Czekaj o jakim ty Tomie mówisz?-zapytałem zdezorientowany.
-No o tym właścicielu Dziurawego Kotła, a o kim innym?
Nie mogłem się powstrzymać i po chwili już tarzałem się po podłodze ze śmiechu.
-O co ci chodzi?!-warknął wkurzony Draco.
-To nie o tego mi chodziło.
-Tsa już se wymyśla kochanków, może jednak zainfestuje i wykupię mu salę w Św.Mungu. Na pewno się nim zaopiekują-mamrotał pod nosem Smok.
-Byłem u Voldiego...- powiedziałem już powoli zirytowany. W oczach Dracona można było zobaczyć samo przerażenie. Nagle w pokoju zrobiło się przeraźliwie cicho. Żaden z nas nie chciał jej przerwać.
-TY CHOLERNY, EGOISTYCZNY DUPKU! CZYŚTY ZDURNIAŁ DO RESZTY?! A MOŻE SNAPE MIAŁ RACJĘ I RZECZYWIŚCIE MASZ COŚ WSPÓLNEGO Z TYM CHOLERNYM POTTEREM-GRYFONEM!!!-krzyczał jak opętany. I przez to jak tak rzucał się po tym pokoju, jego "ulizane" włosy sterczały we wszystkie strony. Może mu powiedzieć?! Nie, jednak nie...Ale zaraz co on przed chwilą powiedział!?
-Niby co mamy wspólnego?!
-TĘPY UMYSŁ!-warknął i zmęczony opadł na swoje łózko-Czy ty chociaż raz możesz nie narażać swojego zasranego tyłka?-zapytał już spokojny.
-Seksownego tyła-uściśliłem, a Draco spojrzał na mnie wymownie.- Wiem że tobie też się podoba, ale poczekaj na swoją kolej-odparłem i parsknąłem śmiechem. Smok uśmiechnął się w ten jego "malfoyski" sposób. Podszedł do mnie.
-Chcesz zobaczyć prawdziwy seksowny tyłek, to patrz!- wypiął się na mnie. Wyglądało to dość dwuznacznie, a właśnie ten moment wybrała sobie pewna dziewczyna, by wejść do dormitorium chłopców.
-Dopiero co wróciłeś, a już zabierasz się za Draco- odparła nieznajoma dziewczyna z udawanym oburzeniem. Po chwili jednak rzuciła się w moje ramiona.
-Vanessa, kochanie tęskniłem...-powiedziałem i pocałowałem brunetkę.
----------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Zmusiłam swoje szare komórki do pracy i oto nowy rozdział. Wiem, że krótki, ale mam nadzieję, że wam się spodoba. Jeśli wystąpią nowe postacie, to będą one opisane pod rozdziałem. Miłego czytania:) Komentujcie^^
Należy do Slytherinu. Jej matka od dwóch lat nie żyje, a jej ojciec Will Lawday opiekuję się nią jak tylko potrafi. Nie ma rodzeństwa. Nienawidzi Evansa z wzajemnością. Dziewczyna Harrego, ale czy będzie mu wierna do końca?!
Całkiem nieźle, mam nadzieje że Harry będzie kiedyś z Tomem XP
OdpowiedzUsuńNa pewno będę razem, ale nie powiem kiedy...^^
OdpowiedzUsuń